Sąd Najwyższy prawo zatrzymania. Pierwsze w historii pytanie prejudycjalne Sądu Najwyższego do Trybunału Sprawiedliwości związane z kredytami „walutowymi”. Czy TSUE podtrzyma dotychczasowe, korzystne dla Frankowiczów i Eurowiczów orzecznictwo i pozbawi Banki prawa zatrzymania?
Sąd Najwyższy w sprawie III CZP 126/22 pyta Trybunał Sprawiedliwości UE czy banki mogą stosować prawo zatrzymania.
Sąd Najwyższy odroczył wydanie rozstrzygnięcia sporu w sprawie dopuszczalności stosowania zarzutu zatrzymania przez Bank. Mimo to uznał umowę kredytu jako umowę wzajemną. Jednocześnie podkreślono, że ochrona konsumencka występuje także po unieważnieniu umowy. W konsekwencji Sąd Najwyższy pyta Trybunał Sprawiedliwości czy przepisy europejskie nie stoją na przeszkodzie stosowaniu prawa zatrzymania w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu.
Izba Cywilna Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów nie podjęła ostatecznej decyzji co do możliwości stosowania przez banki po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu zarzutu zatrzymania. Co prawda wbrew stanowisku Rzecznika Finansowego podkreślono, że co do zasady umowa kredytu ma charakter wzajemny, to Sąd Najwyższy nie rozstrzygnął kwestii dopuszczalności zarzutu zatrzymania w sprawach kredytów walutowych. Kwestia ta nie jest w orzecznictwie oceniania jednolicie. Zamiast wydać orzeczenie, Sąd Najwyższy kolejny raz odroczył wydanie rozstrzygnięcia. Pierwotnie bowiem wydanie decyzji zaplanowane było na lipiec 2023r. Teraz z kolei Sąd Najwyższy postanowił skierować pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Biorąc pod uwagę samą kwalifikację umowy kredytu jako umowy wzajemnej, może to i lepiej, że o zarzucie zatrzymania, Sąd Najwyższy wypowie się dopiero po zajęciu stanowiska przez pro-konsumencki Trybunał Sprawiedliwości.
Sędziowie Sądu Najwyższego doszli do wniosku, że omawiana sprawa dotyczy ścisłej interpretacji prawa unijnego. Zwłaszcza ochronno-odstraszającego charakteru dyrektywy 93/13 EWG. W ustnych uzasadnieniach podkreślono, że Sąd Najwyższy, w zasadzie uznaje wzajemny charakter umowy kredytu. Jednak ze względu na fakt, że ochrona konsumencka gwarantowana przez dyrektywę 93/13 EWG trwa również po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu, to pojawiają się ogromne wątpliwości związane z możliwością zastosowania prawa zatrzymania przez banki jako konsekwencją wcześniejszej, nieuczciwej praktyki przedsiębiorcy. W opinii Sądu Najwyższego zasadne jest pytanie czy banki w ogóle mogą używać tego mechanizmu wobec kredytobiorców. Jeśli nie, to czy jest możliwe jego ograniczone zastosowanie.
Prawo zatrzymanie – opinia mec. karoliny Marusińskiej-Bilbin
Partner imienny Kancelarii KMB Legal mec. Marusińska-Bilbin zauważa – Zagadnienie prawne rozpatrywane przez Sąd Najwyższy jest o tyle ważne, że nadal nie ma ugruntowanej w tym zakresie linii orzeczniczej. Banki masowo przegrywając z Frankowiczami powołują się na zarzut zatrzymania. Z kolei sądy dotychczas podejmowały różne i sprzeczne decyzje w kwestii rozstrzygania tego problemu.
I dodaje mec. Marusińska-Bilbin – Szkoda, że Sąd Najwyższy kolejny raz uciekł od odpowiedzialności przerzucając ciężar rozstrzygnięcia na Trybunał Sprawiedliwości. Dobrze, że przynajmniej ten w przeciwieństwie do Sądu Najwyższego prezentuje pro-konsumenckie podejście w sprawach nieuczciwych kredytów walutowych, co pozwala liczyć na przychylną dla kredytobiorców interpretację prawa unijnego i pozbawienie Banków możliwości podnoszenia zarzutu zatrzymania. W przypadku Sądu Najwyższego nie zawsze jest to oczywiste.
Czy bankom przysługuje prawo zatrzymania?
Sprawa, którą rozpatrywał Sąd Najwyższy jest kolejnym z szeregu zagadnieniem prawnym dotyczącym rozstrzygania spraw kredytów „walutowych”. Nawet przy bierności Sądu Najwyższego, większość rozbieżności związanych w postępowaniach sądowych w tego typu sprawach zostało rozstrzygnięte przez TSUE. Na tyle, że Frankowiczów i Eurowiczów masowo unieważniają zawarte nieuczciwe umowy kredytu. Bez obawy o ewentualne roszczenia Banków. Jedną z ostatnich, jeszcze nie rozstrzygniętych kwestii, budzących spór w doktrynie, jak i spotykającą się z odmienną interpretacją sądów a w konsekwencjami pojawiającymi się niezgodności w orzecznictwie, jest charakter umowy kredytu. Odmienna kwalifikacja przedmiotowej materii ma szczególne znaczenie w sytuacji stwierdzenia abuzywności postanowień umowy kredytu i oceny dopuszczalności zarzutu zatrzymania.
Możliwość podnoszenia zarzutu zatrzymania zależy od charakteru umowy kredytu
Istnieją zasadniczo dwie koncepcje odnoszące się do charakteru umowy kredytu. Pierwsza z nich traktuje tę umowy jako umowy dwustronnie zobowiązującą (ale nie wzajemną). Z kolei zgodnie z drugim poglądem umowa taka jest umową wzajemną. Kwalifikacja ta ma niezwykle istotne znaczenie dla stron umowy kredytu. A zwłaszcza dla klientów podmiotów rynku finansowego — konsumentów, jako słabszych stron kontraktu. Istotność, o której mowa polega między innymi na tym, ze w przypadku uznania umowy kredytu za umowę wzajemną, strona umowy (w praktyce korzysta z tego strona silniejsza, czyli bank) zasadniczo może skorzystać z prawa zatrzymania świadczenia jeśli dojdzie do konieczności dokonania zwrotu świadczeń wzajemnych po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu lub uznaniu postanowień umownych za niedozwolone.
Odmiennie natomiast przedstawia sic sytuacja stron umowy kredytu w przypadku uznania, że umowa ta jest umową dwustronnie zobowiązującą, ale nie wzajemną. Wtedy bowiem obie strony umowy są zobowiązane (bank do udzielenia kredytu, a konsument do jego zwrotu), jednakże zwrot udzielonej kwoty kredytu nie jest ekwiwalentem jego otrzymania. W takiej sytuacji każdej stronie umowy kredytu przysługuje odrębne roszczenie o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy zgodnie z art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c. (teoria dwóch kondycji). Jednak w przeciwieństwie do przypadku wskazanego powyżej, jako że nie mamy do czynienia z umową wzajemną, stronom umowy zasadniczo nie przysługuje prawo zatrzymania określone w art. 490w związku z art. 497 k.c.
Prawo zatrzymania – co oznacza w praktyce dla Kredytobiorcy?
Powyższe kwestie nie zostały dotychczas w pełni rozstrzygnięte. W orzecznictwie pojawiają się wyroki uznające umowy kredytu bankowego jako umowy dwustronnie zobowiązującą, ale nie wzajemną. Jak również takie orzeczenia, w których sądy traktują przedmiotową umowę jako umowę wzajemną. Z kolei Sąd Najwyższy, odmiennie niż Rzecznik Finansowy wyraził pogląd bliższy uznaniu umowy kredytu jako umowy wzajemnej. Z uwagi jednak na wspomniane wątpliwości co do ochronnego charakteru dyrektywy 93/13 EWG po unieważnieniu umowy nie rozstrzygnął dopuszczalności stosowania zarzutu zatrzymania przez Bank.
Kredytobiorcy uzyskując wyrok stwierdzający nieważność ich umowy kredytu, dążą natomiast do jak najszybszego wzajemnego rozliczenia z bankiem. A także – w większości spraw zwrotu nadpłaconych rat kredytu. Zauważyć należy jednocześnie, że nawet jeśli uwzględnienie przez sąd zarzutu zatrzymania podnoszonego przez bank nie skutkuje porażką w sprawie, to jednak wydłuża proces realizacji żądania zapłaty, oczekując na zwrot otrzymanych świadczeń przez kredytobiorcę lub ich odpowiednie zabezpieczenie. Sąd bowiem uwzględniając zarzut zatrzymania podnoszony przez Bank, uzależnia wykonanie wyroku (zapłatę przez bank zasądzonych od niego kwot) od zaoferowania przez kredytobiorców zwrotu otrzymanego kapitału kredytu.
Zapraszamy również do zapoznania się z artykułem gdzie więcej pisaliśmy o zagadnieniu będącym przedmiotem rozpoznania przez Sąd Najwyższy:
Prawo zatrzymania – Sąd Najwyższy odracza posiedzenie i pyta TSUE o wykładnie przepisów
To czy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmie pytanie prawne Sądu Najwyższego do rozpoznania pozostaję kwestią otwartą. Podobne pytania do sądu wspólnotowego bowiem już trafiły. Jest to następstwo dotychczasowej bierności Sądu Najwyższego wobec sporu co do charakteru umowy kredytu. A w konsekwencji możliwości skutecznego podniesienia przez Bank zarzutu zatrzymania po stwierdzeniu nieważności i odmiennych rozstrzygnięć sądów powszechnych. Zauważyć trzeba, że do TSUE już trafiły dwa takie pytania. Pierwsze w listopadzie 2021 roku. Zadał je Sąd Okręgowy w Warszawie w osobie sędziego Kamila Gołaszewskiego (C-28/22). Niedługo po nim, 31 stycznia 2022 roku podobnie postąpił Sąd Okręgowy w Krakowie (C- 424/22). Krakowski sąd zadał pytanie czy przepisy Dyrektywy 93/13/EWG sprzeciwiają się stosowaniu prawa zatrzymania w sprawach, gdy przedsiębiorca stosował nieuczciwe warunki umowne i jest obowiązany z tego powodu do zwrotu świadczeń na rzecz kredytobiorcy?
Jeden jak i drugi z sądów pytających, zajął odmienne zdanie w tej sprawie. Świadczy to dobitnie w wielowątkowości i rozbieżności zdań w sądach powszechnych. Przeciwny do stanowiska wyrażonego przez Sąd Najwyższy a zbieżny ze stanowiskiem Rzecznika Finansowego, pogląd wyraził sąd krakowski. Jego zdaniem umowa kredytu nie jest umową wzajemną. W konsekwencji zarzut zatrzymania nie powinien być uwzględniany w sprawach kredytów walutowych. Co więcej Sąd Okręgowy w Krakowie zauważył, że stosowanie zarzutu zatrzymania jest niecelowe. Prowadzi bowiem do nadmiernego i zbędnego obciążenia kredytobiorców. Co więcej narusza zasadę braku związania konsumenta nieuczciwymi warunkami umownymi.
Niestety w przypadku obu pytań, na ten moment nie ma jeszcze wyznaczonych terminów, kiedy to TSUE pochyli się nad tymi sprawami.
Prawo zatrzymania a ochronno-odstraszający charakter dyrektywy 93/13 EWG
Jako prawnicy podzielamy stanowisko wyrażone przez Rzecznika Finansowego i krakowski sąd, że Bank nie ma prawa do podniesienia zarzutu zatrzymania. Trudno bowiem zaprzeczyć poglądowi, że przesunięcie w czasie skutków unieważnienia umowy nie jest zgodne z duchem restytucyjnego celu dyrektywy – dostrzega radca prawny Karolina Marusińska-Bilbin.
W istocie przyznanie Bankowi prawa do zarzutu zatrzymania nijak by się miała do ochronno-odstraszającego charakteru dyrektywy 93/13 EWG. Takie rozwiązanie po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu przez sąd prowadziłoby do nieuzasadnionej dolegliwości dla kredytobiorcy konsumenta. Jednocześnie stawiając nieuczciwego przedsiębiorcę w uprzywilejowanej pozycji. Liczymy, że podobnie jak w innych orzeczeniach TSUE podtrzyma pro-konsumenckie podejście, definitywnie przekreślając możliwość podnoszenia tego zarzutu przez Bank – konkluduje mec. Marusińska-Bilbin.
Jak się okazuje, wyrażane wcześniej wątpliwości okazały się słuszne. Sąd Najwyższy rzeczywiście nie zajął 6 października br. jednoznacznego stanowiska. Kolejny raz natomiast odroczył posiedzenie. O rozstrzygnięciu kwestii budzącej tak wiele wątpliwości prawnych i tak ważnej dla kredytobiorców zadecyduje więc Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Bezpłatna analiza oraz porada prawna i finansowa.
Wyślij nam skan swojej propozycji ugody lub umowy kredytowej do bezpłatnej analizy. Po otrzymaniu otrzymanej dokumentacji i jej weryfikacji prawnej skontaktujemy się w ciągu 24h. Następnie bezpłatnie przedstawimy ocenę Państwa sytuacji i propozycję podjęcia przez nas działań prawnych.
Otrzymasz od Kancelarii KMB Legal bezpłatnie wyniki analizy prawnej i finansowej wraz z rekomendacjami zawierającymi szacowane korzyści i ryzyka. Określimy możliwości już teraz legalnego wstrzymania płatności rat. Ocenimy szanse odzyskania nadpłaconych rat wraz z innymi kosztami okołokredytowymi i unieważnienia Umowy o kredyt. Będą mogli Państwo bezpłatnie skonsultować się z jednym z naszych doświadczonych w prawie bankowym prawników.
Bezpłatnie przeanalizujemy. Profesjonalnie doradzimy. Szybko i skutecznie pomożemy 🙂